środa, 9 lutego 2011

Kilka zabaw z problemem

Autorem artykułu jest Tomek Urban


Kilka zabaw z rozwiązywaniem zadań - problemów, stosuj wybrane. Pomoże Ci to w szukaniu innych alternatywnych rozwiązań.
Kilka zabaw z problemem

Kilka zabaw z rozwiązywaniem zadań - problemów, stosuj wybrane. Pomoże Ci to w szukaniu innych alternatywnych rozwiązań.
Jak sobie by z nim poradzili inni?

Na przykład co by zrobili naukowcy z NASA, co Rosjanie, co by zrobił z nim aborygen, co by z nim zrobił eskimos, Ferdynand Kiepski, co Kmicic, a co Juliusz Cezar? Zabaw się w ankietera podróżującego w czasie po całym świecie, po książkach, po filmach, zobaczysz ile różnych podejść można znaleźć.
Prześpij się z problemem

Czasem gdy za bardzo zgłębimy się w jakimś problemie trzeba po prostu dać sobie na jakiś czas z nim spokój, zająć się czymś innym, by móc potem na nowo spojrzeć na temat. Oczywiście możesz dosłownie się przespać, czasem sen też pomaga, kilku wynalazców twierdzi że to właśnie podczas snu wpadli na rozwiązanie.
Identyfikacja celu

Należy zidentyfikować naszą listę potrzeb co ma być osiągnięte, następnie wypisać listę uwarunkowań w jakich należy wykonać potrzeby, a kolejno wypisać przeszkody jakie stoją na drodze. Ważne jest aby to wszystko wypisać, by można było ujrzeć wszystko razem.
Nie rób nic

Zastanów się co będzie gdy nie zrobisz nic by problem rozwiązać, co się wtedy stanie, jakie będą konsekwencje.
Awansuj i przechodź na różne stanowiska

Wyobraź sobie że przed nazwiskiem masz prof. i jak teraz problem rozwiążesz? A teraz wracasz do przedszkola z tym problemem, co teraz uczynisz? A może by tak zostać dyrektorem albo rolnikiem? Czy też pijakiem spod sklepu. Hmm, a może czas zostać posłem jak teraz sobie poradzisz? A teraz awansowałeś na robotnika, który wyrabia 300% normy, czym dla Ciebie jest ten problem? A może tak spróbować roli głupiego Jasia, czy też burmistrza Wąchocka z kawałów?
Potnij problem w czasie

Usiądź wygodnie i zastanów się co będzie się działo z problemem za minutę, za godzinę, co jutro, co za rok, a co za 5 lat? Jak zmieniają się twoje odczucia? Czy rzeczywiście problem jest taki straszny?
Inkubacja rozwiązania

Jak masz więcej czasu to zapisz problem na kartce i powieś w widocznym miejscu, dopisuj od czasu do czasu skojarzenia, możesz także poprosić innych by dopisywali swoje skojarzenia. Możesz także nosić ze sobą kartkę lub dyktafon by zapisywać pomysły które nie wiadomo kiedy nadchodzą.
Skojarzenia niezależne

Zapisz problem na kartce. Podkreśl ważne słowa, wyrażenia, następnie każde z nich napisz na osobnej kartce i wypisz jak najwięcej skojarzeń, aspektów z nim związanych, mogą być nawet zupełnie oddzielone od głównego problemu. Następnie spróbuj znaleźć powiązania pomiędzy tymi wcześniej niezależnymi aspektami różnych kluczowych słów. Powinna w ten sposób, powstać bardziej szeroka, ogólna wizja problemu, przez co może pojawić się więcej rozwiązań.
Wyjdź z problemem do ludzi

Czasem wystarczy się kogoś zapytać, poznać zdanie innych, nawet jak nie chcesz zdradzić całości, można popytać o fragmenty. Można również wykorzystać fikcyjną osobę trzecią: "słuchaj mój przyjaciel ma taki problem i nie wiem jak mu poradzić, co ty byś mu powiedział na moim miejscu".
---

Autor Tomek Urban, właściciel serwisów ebiznes.org.pl, Gazetki Kreatywnej


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dodatkowa emerytura bez oszczędzania

Autorem artykułu jest Damian Żukiewicz


Dodatkowa emerytura bez oszczędzania

Autorem artykułu jest Damian Żukiewicz



Jak tu zrobić aby dorobić do przyszłej emerytury, z której to chyba nie będziemy w przyszłości zadowoleni? Można co miesiąc odkładać stałe kwoty na lokacie, można też inwestować w fundusze inwestycyjne czy bezpośrednio w akcje..
Takie formy inwestycji wymagają od nas stałych (np. miesięcznych), wpłat zarabianych przez nas pieniędzy. Ja polecam inną drogę do lepszej emerytury, a co jest w niej najlepsze? Najlepsze jest to, że nic nie musimy odkładać co miesiąc, a za te przykładowe 30 lat będziemy mieli zgromadzony kapitał, który wykorzystamy jak tylko będziemy chcieli.

Sposobem na pieniądze bez wkładania pieniędzy, jest rozsądne inwestowanie na kredyt. Jedną z takich inwestycji, którą możemy nabyć nie wykorzystując własnych pieniędzy jest inwestycja w nieruchomość na wynajem. Wielkim plusem takiej inwestycji nie jest tylko to, że kupujemy ją za pieniądze pożyczone od banku (bo przecież kredyt trzeba spłacać), tylko to, że ten właśnie kredyt spłacają za nas nasi Najemcy.

Po 30 latach kiedy kredyt zostanie już całkowicie spłacony, możemy sprzedać naszą nieruchomość lub dalej ją wynajmować, inkasując pieniądze, które będą wspomagały naszą emeryturę.

Oczywiście nie ma nic za darmo. W zamian za możliwość inwestycji bez wkładania własnych pieniędzy, musimy poświecić nasz czas na zarządzanie nieruchomością, którą będziemy wynajmowali, ale to przecież nic trudnego. A jak już będzie nam dobrze szło zarządzanie jedną nieruchomością, można zawsze kupić następną (oczywiście też na kredyt).

Ja w ten sposób, w ciągu ostatnich 7 lat kupiłem dokładnie 7 nieruchomości. Wszystkie na kredyt i z minimalnym wkładem własnym, praktycznie to miałem gotówkę tylko na opłaty notarialne oraz drobne remonty zakupionych nieruchomości.

Aby pokazać siłę tego typu inwestycji przytoczę Wam kilka liczb:

- Moje pieniądze zainwestowane w zakup: 45 tys. zł.
- Kredyty bankowe na zakup nieruchomości: 250 tys. zł.
- Wartość nieruchomości w czasie zakupu: 230 tys. zł.
- Obecna wartość nieruchomości: 1 milion zł.
- Miesięczny przychód z wynajmu: 5 tys. zł.
- Miesięczne koszty utrzymania i kredyt: 2 tys. zł.
- Miesięczny zysk w wynajmu nieruchomości: 3 tys. zł.

W taki oto sposób już obecnie mogę normalnie życ z zainwestowanych kiedyś 45 tys. zł. Za 20-25 lat pozbędę się tażke kredytów. Wtedy już na mojej emeryturze co miesiąc będę mógł korzystać z rownówartości około 4 tys. dzisiejszych złotych.
Żeby dostawać takie 4 tys. zł. dodatkowej emerytury każdego miesiąca, musielibyśmy przez 30 lat odkładać po kilkaset złotych i inwestować je w funduszach czy na lokacie bankowej. Musielibyśmy odkłdac co miesiśc swoje cieżko zarobione pieniądze, a jak widać na moim przykładzie, dodatkową emeryturę uzyskamy inwestując pieniądze innych ludzi.

Pewnie zapytacie: Jak zacząć?

Zacząć możecie od rozmowy z inwestorami w nieruchomości, na forum Przyjaznych Inwestorów, do działania zmoblizują Was na pewno biznesowe nagrania motywacyjne znakomitego inwestora w nieruchomości Roberta Kiyosaki. Trzecim krokiem, który bedzie zarazem ostatnim przed dokonaniem pierwszej poważnej inwestycji, będzie uczestnictwo w Otwartym Seminarium na temat inwestowania (zakupu) w nieruchomości bez wkładu własnego. Takie seminaria (szkolenia) organizowane są każdego miesiąca, pomogły już setkom Polaków w aktywnym i mądrym inwestowaniu (inwestowaniu za pieniądze innych ludzi).

Jeśli zdecydujecie się na ten rodzaj inwestycji, to pamiętajcie aby nie kupować nieruchomości na siłę. Kupcie dopiero wtedy jeśli będziecie przekonani, że poradzicie sobie z tą inwestycją.. i nie patrzcie na dzisiejsze zyski, tylko na to co będziecie mieli praktycznie za darmo za jakiś czas.

W razie czego z przyjemnością służe praktyczną radą. Piszcie na PW (mój nick na forum Przyjaznych Inwestorów to ziuberek) lub na moim blogu inwestycyjnym.

Życzę udanych transakcji i szybkiego osiągnięcia wolności finansowej od której dzielą Was już zaledwie 3 małe kroki.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl